Abp Marcel Lefebvre
Bp de Castro Mayer

List otwarty do papieża Jana Pawła II

Ojcze Święty!

Pozwól nam przedstawić z synowską szczerością kilka refleksji. Sytuacja Kościoła od dwudziestu lat przypomina okupowane miasto. Z powodu „samozniszczenia Kościoła” tysiące księży i miliony wiernych żyją w zakłopotaniu i niepewności. Błędy zawarte w dokumentach Soboru Watykańskiego II, posoborowe reformy, a szczególnie reforma liturgiczna. błędne pojęcia rozpowszechniane przez oficjalne dokumenty oraz nadużycia władzy popełniane przez hierarchię szerzą wśród nich zamieszanie i niepokój. W tych bolesnych okolicznościach wielu traci wiarę, miłość słabnie, a idea jedności Kościoła w czasie i przestrzeni zanika.
    Jako biskupi Świętego Kościoła Katolickiego i następcy Apostołów jesteśmy głęboko poruszeni, widząc wszędzie tyle dusz zdezorientowanych, a jednak pragnących trwać przy wierze i moralności, zdefiniowanych oraz nauczanych zawsze i wszędzie przez Magisterium Kościoła. Nasze milczenie w takiej sytuacji oznaczałoby współuczestnictwo w złych uczynkach (2 J 11).
    Dlatego widząc, że wszystkie nasze osobiste wysiłki podejmowane od piętnastu lat, spełzły na niczym, czujemy się w obowiązku interweniować publicznie u Waszej Świątobliwości, by Wasza Świątobliwość uciekł się do władzy Następcy św.Piotra „umacniania braci w wierze” (Łk 22,32) przekazanej nam wiernie przez apostolską Tradycję. W tym celu pozwalamy sobie dołączyć do tego listu wykaz głównych błędów, będących przyczyną owej tragicznej sytuacji, które to błędy zostały już zresztą potępione przez poprzedników Waszej Świątobliwości.

Oto lista, która jednak nie jest wyczerpująca:

1. „Latitudynarystyczna” i ekumeniczna koncepcja Kościoła podzielonego w wierze, potępiona w szczególności przez Syllabus, nr 18 (DS 2918);
2. Kolegialna władza i demokratyczna orientacja Kościoła, potępione w szczególności przez Sobór Watykański I (DS 3055);
3. Fałszywa koncepcja naturalnych praw człowieka jasno wyrażona w Deklaracji o wolności religijnej, potępiona w szczególności przez encykliki Quanta Cura (Pius IX) i Libertas Praestantissimum (Leon XIII);
4. Błędna koncepcja władzy papieskiej (DS 3115);
5. Protestancka koncepcja najświętszej ofiary Mszy św. oraz sakramentów, potępiona przez Sobór Trydencki (sesja XXII);
6. I wreszcie, generalnie rzecz biorąc, swobodne rozprzestrzenianie herezji, czego znakiem jest zniesienie Świętego Oficjum.

Dokumenty zawierające te błędy powodują tym większy ból i zamieszanie, że pochodzą ze szczytu hierarchii. Najbardziej poruszeni tą sytuacją są ci księża i wierni, którzy odznaczają się największym przywiązaniem do Kościoła, autorytetu Następcy św.Piotra i tradycyjnego Magisterium Kościoła.
    Ojcze Święty, choroba ta musi jak najszybciej zniknąć, gdyż trzoda rozprasza się, a owce idą za najemnikami. Ze względu na dobro wiary i na zbawienie dusz zaklinamy Cię, byś na nowo głosił przeciwne tym błędom prawdy wiary, których Kościół Święty nauczał przez dwadzieścia wieków.
    Zwracamy się do Ciebie w tym samym duchu, w którym św.Paweł zwracał się ongiś do św.Piotra, czyniąc mu wyrzuty, że oddalił się od „prawdy Ewangelii” (Gal 2,11-14). Jedynym jego celem była obrona wiary wiernych.
    Św.Robert Bellarmin twierdził, wyrażając ogólną zasadę moralną,  że powinno się stawiać opór papieżowi, którego działalność jest szkodliwa dla dusz (De Rom.Pon. 1.2, c.29).
    Wołamy zatem na alarm, by przyjść Waszej Świątobliwości na pomoc, wołamy, coraz gwałtowniej, z powodu błędów – by nie rzec herezji zawartych w nowym Kodeksie Prawa Kanonicznego, oraz z powodu ceremonii i przemówień z okazji pięćsetnej rocznicy urodzin Lutra. Miara się przebrała.
    Niech Bóg raczy dopomóc Waszej Świątobliwości. Zanosimy nieustannie nasze modlitwy w tej intencji do Najświętszej Maryi Panny. Niech Wasza Świątobliwość raczy przyjąć wyrazy naszego synowskiego oddania.

Rio de Janeiro, 21 listopada 1983 r.

+Marcel Lefebvre
CH-1908 Econe Szwajcaria

+Antonio de Castro Mayer
28100 Campos (RJ) Brazylia

Krótkie streszczenie głównych błędów soborowej eklezjologii

1. „Latitudynarystyczna” i ekumeniczna koncepcja Kościołą.

Pojęcie Kościoła jako „Ludu Bożego” można obecnie spotkać w wielu oficjalnych dokumentach: teksty Soboru Unitatis Reintegratio i Lumen Gentium; nowe Prawo Kanoniczne (kan. 204.1); list Papieża Catechesi tradendae  i przemówienie w kościele anglikańskim w Canterbury; dyrektorium ekumeniczne Ad totam Ecclesiam Sekretariatu ds. Jedności Chrześcijan. Tchnie zeń duch latitudynaryzmu i fałszywego ekumenizmu.
    Liczne fakty są przykładem tej heterodoksyjnej koncepcji: zezwolenia na budowę religijnych pomieszczeń o przeznaczeniu pluralistycznym; wydawanie ekumenicznych wersji Pisma św., sprzecznych z wymaganiami katolickiej egzegezy, ekumeniczne ceremonie, jak np.  w Canterbury.
    W Unitatis Reintegratio naucza się, że podział wśród chrześcijan „jest zgorszeniem dla świata i przeszkodą w przepowiadaniu Ewangelii wszelkiemu stworzeniu” i że „Duch Święty uzdrowi podziały wprowadzone do Kościoła po dniu Pięćdziesiątnicy”, jak gdyby jedność wyznania nigdy w Kościele nie istniała.
    Idea „Ludu Bożego” prowadzi do przekonania, że protestantyzm jest jedną z form religii chrześcijańskiej. Sobór Watykański II uczy o „prawdziwej więzi w Duchu” z sektami protestanckimi (Lumen Gentium nr 14) i o „pewnej choć niedoskonałej z nimi wspólnocie” (Unitatis Reintegratio nr 3).
Ta ekumeniczna jedność sprzeczna jest z encykliką Leona XIII Satis Cogitum, która uczy, że „Chrystus nie założył jednego Kościoła obejmującego wiele podobnych rodzajowo wspólnot, oddzielonych od siebie i nie związanych żadną tworzącą jeden i jedyny Kościół więzią.” Jest również sprzeczna z encykliką Piusa XII Humani Generis, która potępia sprowadzanie konieczności przynależenia do Kościoła do jakiejkolwiek bądź formuły, a także z encykliką Mystici Corporis Christi tego samego Papieża, która potępiła ideę Kościoła „duchowego” będącego czymś w rodzaju niewidzialnej więzi łączącej wspólnoty rozdzielone w wierze.
Ekumenizm ten sprzeciwia się również nauce Piusa XI zawartej w encyklice Mortalium Animos: „W tym miejscu należy objaśnić i usunąć błędne zapatrywania, na których wspiera się cała podstawa tych spraw i te różnorodne wspólne dążenia niekatolików ku zjednoczeniu chrześcijańskich Kościołów, o czy była mowa. Inicjatorzy tej idei prawie wciąż przytaczają słowa Chrystusa” Ut omnes unum sint... Fiet unum ovile et unus pastor” – „Aby wszyscy byli jedno... Jedna niech będzie owczarnia i jeden pasterz”(J 17,21 i 10,16), ale w ten sposób, jakby te słowa wyrażały życzenie i prośbę, które mają się dopiero spełnić. Są bowiem zdania, że jedność wiary i kierownictwa – co jest znamieniem prawdziwego i jednego Kościoła Chrystusa – nigdy poprzednio nie istniała i dzisiaj także nie istnieje.”

Ekumenizm ten, potępiony przez katolickie prawo i moralność, posuwa się aż do zezwalania na przyjmowanie sakramentów pokuty, Eucharystii i Ostatniego Namaszczenia z rąk „szafarzy niekatolickich” (kan.844 nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego) i sprzyja „ekumenicznej gościnności” zezwalając szafarzom katolickim na udzielanie sakramentu Eucharystii niekatolikom.
Wszystko to wyraźnie sprzeciwia się Objawieniu Bożemu, które nakazuje „rozdział” i odrzuca ideę łączności „między światłością a ciemnością, między wierzącymi a niewiernymi, między świątynią Boga i bałwanów.”

2. Kolegialno-demokratyczny charakter władzy w Kościele

Zachwiawszy jednością wiary, współcześni moderniści usiłują zachwiać jednością władzy i hierarchiczną strukturą Kościoła.
    Doktryna, wedle której kolegium biskupów w łączności z papieżem stanowi, w sposób zwyczajny i stały, drugi przedmiot najwyższej władzy w Kościele, zawarta już w soborowej konstytucji Lumen Gentium, została wyrażona dokładniej w nowym Kodeksie Prawa Kanonicznego (kan.336).
    Owa doktryna podwójnej najwyższej władzy stoi w sprzeczności z nauczaniem i praktyką Magisterium Kościoła, szczególnie Soboru Watykańskiego I (DS 3055) i encykliki Leona XIII Satis Cogitum. Jedynie papież posiada najwyższą władzę, której udziela w miarę jak uznaje to za konieczne i w nadzwyczajnych okolicznościach.
    Z tym poważnym błędem wiąże się demokratyczna orientacja w Kościele, jako, że źródłem władzy jest „Lud Boży” zdefiniowany w nowym Kodeksie Prawa Kanonicznego. Ten błąd jansenistów został potępiony bullą Auctorem Fidei Piusa VI (DS 2602).
Przejawem tendencji do poszerzania uczestnictwa „mas” w rządach są Synody i konferencje biskupów, rady duszpasterskie oraz liczne komisje rzymskie i narodowe, a także w zgromadzeniach zakonnych (por. Sobór Watykański I, DS 3601, nowy Kodeks Prawa Kanonicznego kan.447).
    Upadek autorytetu w Kościele jest źródłem panoszących się w nim anarchii i nieładu.

3. Fałszywe przyrodzone prawa człowieka

Soborowy dokument Dignitatis Humanae stwierdza, że każdy człowiek posiada przyrodzone prawo do wolności w dziedzinie religijnej, co stoi w sprzeczności z nauczaniem poprzednich papieży, którzy wyraźnie odrzucają podobne bluźnierstwo.
    Pius IX w encyklice Quanta Cura i w Syllabusie, Leon XIII w encyklikach Libertas Praestantissimum oraz Immortale Dei, Pius XII w przemówieniach do włoskich prawników katolickich „Ci Riesce” zaprzeczają, żepodobne prawo opiera się na rozumie, bądź też na Objawieniu.
    Vaticanum II powszechnie wyznaje i głosi, że „prawa nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą samej prawdy”, co jasno sprzeciwia się nauczaniu Piusa VI przeciw jansenistom z Synodu w Pistoi (DS 2604). Sobór posuwa się aż do tej niedorzeczności, że ogłasza prawo nieuznawania i nietrzymania się Prawdy, zmusza rządy do rezygnacji z dyskryminacji religijnej przez ustanowienie równości wobec prawa religii prawdziwej i religii fałszywych. Doktryna ta opiera się na fałszywej koncepcji godności człowieka, która pochodzi od pseudo-filozofów Rewolucji Francuskiej, agnostyków i materialistów potępionych listem apostolskim św.Piusa X „Notre charge apostolique”.
    Vaticanum II twierdzi, że wolność religijna przyniesie Kościołowi epokę stabliności. Grzegorz XVI. Stwierdza coś zupełnie przeciwnego, a mianowicie, że uważanie nieograniczonej wolności poglądów za rzecz korzystną dla Kościoła jest oznaką najwyższej nieroztropności.
    Sobór wyraża w Gaudium et spes fałszywy pogląd, twierdząc, że źródłem ludzkiej godności jest Wcielenie, które odnowiło ją dla wszystkich ludzi. Ten sam błąd znajduje się w encyklice Jana Pawła II Redemptor Hominis.
    Skutki uznania przez Sobór fałszywych praw człowieka burzą podstawy społecznego panowania Pana Jezusa, a także naruszają autorytet i władzę Kościoła w misji rozszerzania panowania Chrystusa w ludzkich duszach i sercach poprzez zwalczanie szatańskich sił, które je zniewalają. Tych, którzy żywią jeszcze ducha misyjnego oskarża się o grzech przesadnego prozelityzmu.
    Neutralność państwa w sferze religijnej jest obelgą dla Pana Jezusa i dla Jego Kościoła, kiedy w grę wchodzi państwo katolickiej wiekszości.

4. Absolutna władza papieża

Władza papieża jest, rzecz jasna, najwyższą władzą w Kościele, lecz nie może być ona absolutna i nieograniczona, jako, że podporządkowana jest wyrażonej w Tradycji, Piśmie św. i w definicjach ogłoszonych przez Magisterium Kościoła, władzy Bożej (DS 3116).
    Władza papieża jest ukierunkowana i ograniczona poprzez cel, dla którego została mu powierzona. Cel ów został jasno zdefiniowany przez Piusa IX w konstytucji Soboru Watykańskiego I Pastor Aeternus (DS 3070). Zmiana ustroju Kościoła i powoływanie się w tym celi na prawo ludzkie przeciw prawu Bożemu, jak miało to miejsce w przypadku doktryny o wolności religijnej, zezwolenia przez nowe Prawo Kanoniczne na interkomunię czy uznanie podwójnej władzy najwyższej w Kościele, jest nadużyciem tej władzy.
    Jest czymś oczywistym, że w tych i innych podobnych wypadkach każdy kapłan i wierny katolik ma obowiązek opierać się i odmówić posłuszeństwa. Ślepe posłuszeństwo to nonsens i nikt nie jest zwolniony z odpowiedzialności w razie, gdyby słuchał raczej ludzi niż Boga (DS 3115). Jeżeli zło ma charakter publiczny i stanowi przedmiot zgorszenia dla dusz, opór również powinien być jawny (św.Tomasz z Akwinu, Summa Theol., Iia-Iiae, qu.33,a.4). Są to podstawowe zasady moralne regulujące stosunki poddanych z każdą prawowitą władzą.
    Słuszność tego oporu znajduje dodatkowe potwierdzenie w fakcie, że obecnie karze się tych, którzy mocno trwają przy Tradycji i wierze katolickiej, a tych, którzy głoszą różne heterodoksyjne doktryny i popełniają prawdziwe świętokradztwa, zostawia się w spokoju. Oto logiczne następstwo nadużycia władzy.

5. Protestancka koncepcja Mszy świętej

Zdefiniowana przez Jana Pawła II, w konstytucji wprowadzającej nowy Kodeks Prawa Kanonicznego, nowa koncepcja Kościoła pociąga za sobą głębokie zmiany w tym, co jest główną czynnością Kościoła: Najświętszej Ofierze Mszy św. Definicja nowej eklezjologii daje nam od razu dokładną definicję nowej Mszy: nabożeństwo i kolegialna wspólnota ekumeniczna. Nie można lepiej zdefiniować nowej Mszy, która, tak jak i nowy Kościół soborowy, zrywa z Tradycją i Magisterium Kościoła. Jest to koncepcja bardziej protestancka niż katolicka, co wyjaśnia wszystkie bezzasadne podkreślenia i pomniejszenia pewnych elementów.
    Wbrew nauczaniu Soboru Trydenckiego na XXII sesji oraz encyklice Piusa XII Mediator Dei, przesadnie zwiększono rolę wiernych w uczestnictwie we Mszy św i pomniejszono znaczenie Ofiary przebłagalnej. Wywyższono i zeświecczono posiłek wspólnoty ze stratą dla czci wobec Przeistoczenia. Znosząc język sakralny, namnożono i rozpowszechniono fałszywe przekłady ze szkodą dla wiary i prawdziwej pobożności wiernych.
    A tymczasem Sobory Florencki i Trydencki potępiły takie zmiany i stwierdziły, że nasza Msza sięga w jej Kanonie czasów apostolskich. Papieże św.Pius V i Klemens VIII nalegali na konieczność unikania wszelkich zmian przez zachowanie na zawsze uświęconego przez Tradycję rytu rzymskiego. Desakralizacja i zeświecczenie Mszy św. Pociągają za sobą laicyzacje kapłaństwa na sposób protestancki. Reforma liturgiczna na wzór protestancki jest jednym z największych i najbardziej zgubnych dla wiary i łaski błędów Kościoła soborowego.
 
6. Swobodne rozprzestrzenianie błędów i herezji

Kościół w stanie nieustannych poszukiwań wprowadza protestancką zasadę wolnego badania, wynik wielości credo wewnątrz Kościoła.
    Zniesienie Świętego Oficjum, Indeksu i Przysięgi antymodernistycznej wywołały u nowoczesnych teologów zapotrzebowanie na nowe teorie, które dezorientują wiernych i popychają ich w kierunku charyzmatyzmy, pentekotyzmu i wspólnot bazowych. Jest to prawdziwa rewolucja wymierzona, koniec końców, przeciwko autorytetowi Boga i Kościoła.
    We wnętrzu Kościoła rozwijają się dziś swobodnie poważne błędy, które zawsze były potępiane przez papieży:
a) w seminariach i na uniwersytetach katolickich wykłada się nowoczesną filozofię antyscholastyczną, egzystencjalizm i antyintelektualistów;
b) humanizm popierany jest przez tych dostojników kościelnych, którzy naśladują idee światowe, czyniąc z człowieka cel wszechrzeczy;
c) naturalizm – wywyższenie człowieka i wartości ludzkich sprawia, że zapomina się o nadprzyrodzonych wartościach Odkupienia i łaski.
d) ewolucjonistyczny modernizm powoduje odrzucenie Tradycji, Objawienia i liczącego sobie 2000 lat Magisterium. Nie uznaje się już ani niezmiennej Prawdy, ani dogmatów.
e) socjalizm i komunizm. Skandaliczna odmowa potępienia tych błędów na Soborze pozwala sądzić, że Watykan byłby dziś przychylny socjalizmowi lub komunizmowi w jakiejś mniej wiecej chrześcijańskiej formie. Potwierdzeniem tego osądu jest postawa Stolicy Apostolskiej w ciągu ostatnich 15 lat, tak po tej, jak i po tamtej stronie żelaznej kurtyny.
f) i w końcu: porozumienia z masonerią, Światową Radą Kościołów i z Moskwą krępują Kościół i uniemożliwiają mu swobodne pełnienie jego misji. Jest to prawdziwa zdrada, która woła o pomstę do nieba.

Najwyższy czas, by Kościół odzyskał swą wolność urzeczywistniania społecznego panowania Jezusa Chrystusa i Królestwa Maryi, nie troszcząc się o nieprzyjaciół.